Użytkownik:Powerek38/Pracownicy 2017
POWERKOWE SPRAWOZDANIE Z PRAC ZARZĄDU STOWARZYSZENIA WIKIMEDIA POLSKA (WMPL), DOTYCZĄCYCH WARUNKÓW ZATRUDNIENIA PŁATNYCH PRACOWNIKÓW WMPL NA ROK 2017
Ważne uwagi wstępne
edytuj- Niniejsze sprawozdanie stanowi załącznik tematyczny do moich stałych, comiesięcznych sprawozdań z pracy członka Zarządu Stowarzyszenia Wikimedia Polska, w szczególności do sprawozdań za okres od września do listopada 2016.
- Niniejsze sprawozdanie stanowi tylko i wyłącznie moją (Powerka38, Jarosława Błaszczaka) osobistą wypowiedź. Nie jest to oficjalny dokument Zarządu, zaś inni jego członkowie nie mieli żadnego wpływu na kształt poniższego tekstu. Starałem się jednak jak najwierniej oddać przebieg toczących się w Zarządzie prac.
O czym jest to sprawozdanie?
edytujW dniu 15 listopada 2016 Zarząd Stowarzyszenia Wikimedia Polska przyjął cztery uchwały, ustalające warunki zatrudnienia czwórki pracowników etatowych WMPL (pomijamy tu panią księgową) na kolejny rok. Był to finał długiego, trudnego i, co tu kryć, chwilami wiążącego ze sporymi emocjami procesu. Ze względu na delikatny charakter spraw personalnych, wszystkie działania toczyły się wcześniej przy drzwiach zamkniętych. Uważam jednakże, że teraz jest dobry moment, aby Członkowie Stowarzyszenia Wikimedia Polska, którzy jako jego Walne Zebranie powołują Zarząd do działania w swoim imieniu, zostali zapoznani z przebiegiem tych prac, jeśli tylko życzą sobie je poznać.
Dodatkowo czuję się szczególnie zobowiązany do raportowania w tym zakresie, ponieważ zgodnie z tabelą zadań członków Zarządu, to ja odpowiadam za koordynację spraw pracowniczych (ewaluacji, rekrutacji itd.), w związku z tym to ja pilotowałem w tym roku kwestie nowych umów w Zarządzie. Wszystkie podjęte decyzje zapadały wszakże jednogłośnie - na każdym etapie dyskutowaliśmy wewnątrz Zarządu tak długo, aż doszliśmy do stanowiska, pod którym wszyscy byliśmy gotowi się podpisać.
Punkt wyjścia - jak było dotąd?
edytujWarunki zatrudnienia w 2016
edytujNa mocy decyzji Zarządów poprzednich kadencji, w roku 2016 czwórka pracowników WMPL jest zatrudniona na następujących stanowiskach i zasadach:
- Anna Matusiak - pracownik biurowy - 2500 zł netto, umowa o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze godzin (decyzja Zarządu: UZ 2013-46)
- Marta Moraczewska - koordynatorka GLAM - 2400 zł netto, roczna umowa o pracę na czas określony w pełnym wymiarze godzin (decyzja Zarządu: UZ 2015-62)
- Natalia Szafran-Kozakowska - specjalistka ds. komunikacji - 2400 zł netto, roczna umowa o pracę na czas określony w pełnym wymiarze godzin (decyzja Zarządu: UZ 2015-61)
- Krzysztof Machocki - rzecznik prasowy - 2400 zł netto, roczna umowa o pracę na czas określony w pełnym wymiarze godzin (decyzja Zarządu: UZ 2015-63)
Dodatkowo warto zauważyć, co sygnalizowano też na ostatnim Walnym WMPL, iż w ubiegłym roku proces zawierania nowych umów na czas określony, w miejsce tych wygasających, miał miejsce zupełnie na ostatnią chwilę, czego dowodem jest data podjęcia powyższych uchwał (29 grudnia).
Dostrzeżone problemy
edytujPo pierwszych paru miesiącach mojej pracy w Zarządzie WMPL, dostrzegłem w tej dziedzinie następujące problemy:
- Tak późne zawieranie umów na kolejny rok stawiało pracowników w trudnej sytuacji, co wielokrotnie sygnalizowali. Dosłownie trzy dni przed Sylwestrem wciąż nie znali jeszcze na 100% swojej zawodowej przyszłości.
- Rozwiązaniem budzącym pewne wątpliwości była sytuacja, rzadko spotykana u innych pracodawców, gdy osoby zajmujące zupełnie różne stanowiska miały identyczne lub niemal identyczne wynagrodzenia.
- W sposób niewystarczający, w mojej ocenie, wyznaczona była granica zadań i obowiązków między dwoma stanowiskami z obszaru komunikacji i PR: specjalistki ds. komunikacji i rzecznika prasowego.
- Kwestią dyskusyjną było, czy poziom zarobków w Stowarzyszeniu jest wystarczający, aby zatrzymać u nas wysokiej klasy pracowników, jacy wcześniej się z nami związali. Czyli, żeby nie było żadnych wątpliwości, właśnie tę czwórkę: Anię, Martę, Natalię i Krzyśka.
Osobnym problemem były kwestie związane z raportowaniem pracy pracowników czy w ogóle ich komunikacji z Zarządem, ale prace Zarządu i moje osobiście w tym zakresie opisałem już we wcześniejszych sprawozdaniach.
Wyjątkowość WMPL
edytujAnalizując tę sprawę warto też zwrócić uwagę na kilka kwestii, które odróżniają WMPL od większości innych pracodawców, a przy tym stanowią szczególne wyzwanie dla osób zarządzających personelem:
- Płace pracowników WMPL są jawne, co jest związane z naszym statusem organizacji pożytku publicznego, czerpiącej większość środków z 1% podatku. Nasi Darczyńcy muszą mieć możliwość łatwego zapoznania się z całym naszym budżetem, w tym z wydatkami na płace. W przypadku większości pracodawców z sektora prywatnego, pracownicy znają nawzajem swoje zarobki wyłącznie wtedy, gdy sami je sobie ujawnią. Istnieją firmy, gdzie takie ujawnianie jest wręcz surowo zakazane wewnętrznymi regulacjami. U nas wystarczy zajrzeć na wiki WMPL. Jest to czynnik, który - w mojej ocenie - bardzo znacząco wpływa w WMPL na relacje pracodawca - pracownicy, zwłaszcza gdy porównamy to np. z relacjami wewnątrz firm.
- Należy pamiętać, iż personel WMPL rekrutuje się w dużej mierze spośród wikipedystów. Mówiąc inaczej, ludzie pracują tu często przede wszystkim dlatego, że Wikimedia są ich wielką życiową pasją. Z jednej strony, powoduje to szczególne zaangażowanie pracowników i jest cudowne. Z drugiej strony, może wywołać u zarządzających pokusę, aby nadmiernie oszczędzać na wynagrodzeniach i liczyć, że pracownicy - pasjonaci i tak nie poszukają sobie lepiej płatnego zajęcia.
- Fakt prowadzenia przez WMPL rekrutacji wśród wikipedystów powoduje również to, że Zarząd i pracownicy to często osoby znakomicie znające się z projektów, a niekiedy wręcz prywatnie zaprzyjaźnione. Jedna z naszych pracownic, Natalia, sama była swego czasu w Zarządzie. To wszystko powoduje, że zachowanie emocjonalnego dystansu na linii pracodawca - pracownik, które ja osobiście uważam za bardzo ważne w swojej pracy zawodowej jako dyrektor prywatnej firmy - w WMPL jest bardzo trudne. Dlatego proces, który opisuję w tym sprawozdaniu, był dla nas wszystkich, a na pewno dla mnie, emocjonalnie trudny. To nie tylko była operacja na żywych ludziach (jak każde działanie z obszaru HR), ale też na naszych żywych znajomych i przyjaciołach. Bardzo staraliśmy się oddzielać te dwie sfery i uważam, że oddzieliliśmy je. Ale, choć nie chcę popadać w melodramatyzm, kosztowało nas to chwilami sporo.
- I jeszcze jedna kwestia: kiedy wikipedysta czy wikipedystka staje się pracownikiem WMPL, musi troszeczkę zmienić swój sposób myślenia o pracy dla Wikimediów. Gdy jesteśmy wolontariuszami, możemy robić to kiedy chcemy, jak chcemy, w nasz autorski sposób. To jest właśnie piękne w naszej wspólnej pasji! Ale jako płatni pracownicy WMPL musimy poddać się pewnym rygorom - oczekiwań Zarządu, sprawozdawczości itd. To nie musi być trudne, ale może.
Co i jak zrobiłem?
edytujEtap 1: Wewnętrzne prace Zarządu
edytujPierwszym etapem mojej pracy było wypracowanie propozycji nowych warunków zatrudnienia, które chciałem im przedstawić jako punkt wyjścia do dalszych rozmów. Ta część prac toczyła się w pierwszej połowie września. Należało tu odpowiedzieć sobie na trzy zasadnicze pytania:
- Czy zmieniamy zakresy obowiązków, przypisane poszczególnym stanowiskom?
- Czy w związku z tym stanowiska powinny zachować dotychczasowe nazwy, czy też zmieniamy je?
- Jak ma się kształtować siatka płac? Czy utrzymujemy zasadę równości wynagrodzeń niezależnie od stanowiska, czy też zmieniamy ją?
Zakresy obowiązków
edytujNajwiększe zmiany w zakresach obowiązków zaproponowałem w odniesieniu do Natalii i Krzyśka. Jak już wspomniałem, dotąd ich zakresy działania zazębiały się tak dalece, iż czasem nie wiadomo było do końca, kto za co odpowiada i kto ma czym się zajmować. W efekcie zdecydowaliśmy, iż:
- jeśli chodzi o media, Krzysiek skupi się na mediach tradycyjnych (prasa, radio, telewizja itd.), a Natalia na mediach społecznościowych oraz blogu WMPL
- jeśli chodzi o komunikację, działania Natalii ukierunkowane będą przede wszystkim do wewnątrz (społeczności projektów oraz WMPL), a Krzyśka na zewnątrz (do ludzi spoza naszego światka)
- jeśli chodzi o fundraising (pozyskiwanie środków i obsługę Darczyńców), Krzysiek będzie zajmował się Darczyńcami instytucjonalnymi (firmy, fundacje itd.) oraz pozyskiwaniem środków w tzw. realu. Z kolei działalność Natalii ukierunkowana będzie bardziej na Darczyńców indywidualnych (zwłaszcza w ramach OPP) oraz działania w sieci.
Dodatkowo Natalia jako swoją sferę zadań otrzymała szeroko rozumiane wspieranie społeczności, zarówno polskiej, jak i międzynarodowej (w granicach międzynarodowego zaangażowania WMPL). Dotyczy to m.in. konkursów edycyjnych. Z kolei Krzysiek będzie rozwijał i koordynował prowadzone przez WMPL szkolenia dla nowych edytorów.
Obowiązki Ani i Marty zmieniły się dość kosmetycznie, ponieważ w ich przypadkach dotychczasowy obszar działania nie budził poważniejszych wątpliwości (a jeśli już, Zarząd wyjaśniał ja na bieżąco).
Nazwy stanowisk
edytujW związku z nieco odmienionym zakresem obowiązków Natalii, zaproponowałem nadanie jej tytuł specjalistki ds. wspierania społeczności. Mam nadzieję, że będzie to czytelne zaproszenie dla każdej wikipedystki i każdego wikipedysty, aby traktować Natalię jako osobę, z którą zawsze można swobodnie porozmawiać o tym, jak Stowarzyszenie może jeszcze bardziej pomagać w codziennym rozwijaniu projektów.
Wynagrodzenia
edytujTen problem był niewątpliwie najtrudniejszy. Po długich dyskusjach, Zarząd zdecydował, iż dla każdego ze stanowisk poziom wynagrodzenia należy wyznaczyć osobno, stosując podobne kryteria, jakie stosuje się u większości pracodawców. Oczywiście jest to pewnego rodzaju rewolucja w WMPL, ale nie mogliśmy znaleźć przekonujących argumentów merytorycznych (bo oczywiście tak po ludzku, żal nam było sprawiać komuś przykrość) za pozostawieniem dotychczasowych rozwiązań.
Wyznaczając propozycje pensji, starałem się ocenić, jaki poziom wynagrodzenia na każdym ze stanowisk jest właściwy w świetle tego, co dzieje się na rynku pracy. Na jakie wynagrodzenie mogłaby liczyć dana osoba, gdyby chciała, w swoim mieście (bo lokalne rynki pracy są w Polsce szalenie zróżnicowane, a nasi pracownicy żyją tam, gdzie żyją i musimy brać to pod uwagę), podobną pracę wykonywać dla innego pracodawcy? Mówiąc inaczej, z jednej strony chciałem aby Stowarzyszenie płaciło godziwie i adekwatnie do obowiązków, ale z drugiej strony starałem się szanować pieniądze Darczyńców. Zależało mi też na tym, aby wszystkie pensje wzrosły, choć dość poważnie zróżnicowaliśmy skalę tych podwyżek, wskutek opisanych wyżej analiz.
Propozycje te przedstawiłem Zarządowi, który z drobnymi korektami je przyjął. Oczywiście można się nie zgadzać z decyzjami jakie podjął Zarząd, ustalając każdy z pułapów wynagrodzenia. Być może inny zespół ludzi znalazłby inne argumenty albo inaczej zważył te same. Osobiście uważam, że każda decyzja byłaby tu arbitralna. My po naprawdę długich, szczerych i otwartych dyskusjach, wnosząc do tego swoje bardzo różne życiowe doświadczenia (z korporacji, z firm rodzinnych, z administracji państwowej, ze świata nauki itd.), zdecydowaliśmy się zaproponować poziomy wynagrodzeń, jakie prezentuję poniżej.
Podsumowanie
edytujOstatecznie Zarząd ustalił następujące propozycje dla pracowników:
- Anna Matusiak - pracownik biurowy - 2700 zł netto,
- Marta Moraczewska - koordynatorka GLAM - 2900 zł netto
- Natalia Szafran-Kozakowska - specjalistka ds. wspierania społeczności - 2900 zł netto
- Krzysztof Machocki - rzecznik prasowy - 3400 zł netto
Etap 2: Negocjacje z pracownikami
edytujTak wypracowane propozycje zostały przedstawione pracownikom. Zarząd wyznaczył dwie upoważnione do rozmów osoby, którymi zostali jego członkowie na co dzień nadzorujący pracę poszczególnych pracowników. Tym samym Polimerek poszedł z propozycją do Ani i Marty, a ja do Natalii i Krzyśka. Zupełnie nie chciałbym relacjonować tu przebiegu rozmów prowadzonych przez Polimerka, ponieważ wiem o nich głównie tyle, że Polimerek dość szybko zameldował całemu Zarządowi, iż zakończyły się pozytywnie.
Jeśli chodzi o rozmowy prowadzone przeze mnie, postanowiłem od razu bardzo otwarcie powiedzieć obojgu moim rozmówcom o wszystkich naszych decyzjach, również tych kontrowersyjnych - w szczególności Natalii, która w nowym systemie zarabia nieco mniej niż Krzysiek. Nie ukrywam, że nasze rozmowy na temat propozycji Zarządu były długie, niezwykle szczere, a czasem trudne. Uważam, że ich szczegółowy przebieg powinien pozostać między nami, natomiast każda ze stron na pewno włożyła w nie dużo zaangażowania, otwartości i dobrej woli. Ostatecznie uzyskałem akceptację zarówno Natalii, jak i Krzysztofa, dla proponowanych warunków finansowych. Wprowadziliśmy natomiast pewne korekty (w tekście lub w uzgodnionej interpretacji tegoż tekstu) do proponowanych zakresów obowiązków. Następnie Zarząd zatwierdził podjęte ustalenia.
Etap 3: Dodatkowe posiedzenie Zarządu
edytujPo publikacji projektów uchwał na wiki Stowarzyszenia, co miało miejsce na początku listopada, niektórzy pracownicy wyrazili chęć ponownego otwarcia rozmów na temat wysokości wynagrodzeń. Głównym powodem - przynajmniej wedle mojego odczytania sytuacji - był fakt, iż doszli do przekonania, analizując wszystkie projekty uchwał, iż zaproponowana przez Zarząd siatka wynagrodzeń nie jest, ich zdaniem, do końca właściwą. Zarząd podszedł do tego zagadnienia niezwykle poważnie. Przyjęcie uchwał zostało przesunięte o tydzień, a w tym czasie Zarząd odbył specjalne spotkanie on-line (niepubliczne), w czasie którego szczegółowo i niezwykle szczerze omawiano kilka różnych scenariuszy dalszych działań.
W dyskusji Zarządu przeważył pogląd, pod którym ostatecznie podpisali się wszyscy jego członkowie, iż zaakceptowane już warunki zatrudnienia nie powinny być zmieniane w ostatniej chwili. Po pierwsze, Zarząd ponownie przeanalizował zaproponowane wcześniej warunki i uznał je za uczciwe i godziwe, a na pewno nie wyrządzające pracownikom krzywdy. Po drugie, Zarząd nie uznał publikacji projektów uchwał za wystarczająco przekonujący powód, aby otwierać na nowo raz zamknięte negocjacje. W czasie ich trwania każdy pracownik mógł walczyć o siebie, jak tylko uważał za stosowne i słuszne. Delegowani członkowie Zarządu (a na pewno ja w zakresie moich rozmów) byli do dyspozycji swych rozmówców w każdej chwili, przez długi czas. Oczywiście, każda ze stron miała swoją granicę ustępstw, ale naprawdę negocjacje toczyły się, o ile tylko pracownicy tego chcieli, w sposób bardzo otwarty i bezpośredni. Skoro jednak w pewnym momencie doszliśmy już do porozumienia, którego treść uchwały miały jedynie sformalizować, chcieliśmy się tego, jako Zarząd, trzymać.
Etap 4: Przyjęcie uchwał i podpisanie umów
edytuj15 listopada Zarząd przyjął wspomniane cztery uchwały. Zgodnie ze statutem, podpisy na stosownych dokumentach złożyli w imieniu Stowarzyszenia Prezes i Skarbnik. Oczywiście, każdy z pracowników zachował pełne prawo do odmowy podpisania nowej umowy, ale - wedle mojej wiedzy - wszyscy przystali ostatecznie na nowe warunki.
Parę słów na zakończenie
edytujPowtórzę jeszcze raz, że cały opisany wyżej proces kosztował mnie, jak i pracowników, naprawdę dużo. Jako członek Zarządu odpowiedzialny za sprawy pracownicze zdawałem sobie sprawę z ciążącej na mnie odpowiedzialności, z możliwych kontrowersji wokół naszych decyzji, z możliwości oceniania ich na wiele sposobów. Podjąłem najlepsze decyzje, jakie umiałem, wedle mojej najlepszej wiedzy i rozeznania, w każdym razie ja mogę solennie zapewnić, że bardzo starałem się w tym procesie działać właśnie w ten sposób, odkładając na bok osobiste uczucia, nawet więzy serdecznej przyjaźni. Było to zdecydowanie najtrudniejsze, zarówno merytorycznie, jak i emocjonalnie, z czym musiałem się zmierzyć w mojej dotychczasowej pracy w Zarządzie WMPL.
Mam nadzieję, że zarówno Walne Zebranie Członków WMPL, jak i po prostu przyszłe, zwykle życie toczące się dalej, przyzna mi i moim decyzjom rację. Nikt nie ma monopolu na mądrość, z całą pewnością nie mam go ja, ale ja osobiście i - wierzę w to mocno - cały Zarząd zrobiliśmy tu wszystko, na co było nas stać.
Na koniec chcę podkreślić bardzo mocno, że zróżnicowanie pensji czy zakresów obowiązków nie ma nic wspólnego z moją czy naszą oceną Ani, Marty, Natalii i Krzyśka jako ludzi. Do wszystkich ich mam ogromnie dużo szacunku i sympatii. Oceniałem i wyceniałem wyłącznie stanowiska pracy i zakresy obowiązków. Bo to, że kryjące się za nimi osoby są wspaniałe i jako ludzie bezcenne, było wiadomo od samego początku.
W dniu 18 listopada sprawozdanie było edytowane przez Prezesa Tomasza Ganicza, aby usunąć z niego wypowiedzi będące własnymi opiniami Powerka a brzmiące jak opinie całego Zarządu. Wersja oryginalna znajduje się tutaj.'